Tak naprawdę to cel rajdu właśnie został osiągnięty. Ciepło i moc kobiety po
prawej, atmosfera tego co się tu wydarzyło potrafi zmienić postrzeganie
dobra - rozszerzyć jego zakres..
Na wezwanie tej skromnej kobiety ludzie z całej Europy przywieźli kilka
samochodów z darami. Warto było wieźć przybory szkolne, komputery przez
niemalże 12000 kilometrów. Dla tego jednego spotkania. Dla tego co tu można
było zobaczyć.
Macie mój szacunek za pomnażanie dobra....To jest to, co powraca.
OdpowiedzUsuńMarcin, czapki z głów.
OdpowiedzUsuń